Inspiracje Szalonego Kapelusznika - cz. II

Inspiracje Szalonego Kapelusznika – część II

Kolejny odcinek naszej wspólnej podróży, opowie o Inspiracjach Szalonego Kapelusznika, a dokładnie o tym, jak spróbował swoich sił w tajemniczej miksologii czyli w łączeniu niełączonego.

Z poprzedniej historii wiemy już, że gościli w Quadrille, bracia, o nie byle jakich umiejętnościach, tak zwani Miksolodzy. To oni, jeżdżąc po całym świecie, rozwijali swoją sensorykę oraz know-how i uczyli każdego, kto chciał zgłębić trochę ich magicznej wiedzy. W ten sposób także nasz Szalony Kapelusznik stworzył swoją własną wizję i inspirację kultury łączenia smaków i aromatów w niezwykłym wydaniu.

Pub 10/6 Szalonego Kapelusznika przedstawia kolejną niezapomnianą wyprawę poprzez świat emocji, magii oraz niezwykłych uczuć!

Szalony Kapelusznik zaprasza we wspólną podróż!

Akt Pierwszy
Old Fashioned 10/6 – Inspiracja „Stara moda”

Historia Old Fashioned sięga wczesnych dni ery koktajli. Pierwszy przepis, który może przypominać klasyczną recepturę powstał w 1806 roku i nakazywał zmieszać: alkohol, odrobinę cukru, małą ilość wody i bitters. Co ciekawe, była to odpowiedź amerykańskiej gazety „The Balance and Columbian Repository” na list czytelnika związany z zapytaniem o definicję słowa „koktajl”.

Kapelusznik użył tu Bulleit Bourbon, wykorzystując metodę Fat-Washing, dzięki której uzyskał jeszcze więcej smaku i aromatu. Całość dopełnił klonowym syropem z odrobiną ekstraktu z wiśni i stworzył własny umami essential bitter, doskonale łączący się z lekką nutą tajemniczej mieszanki Angostura bitter. Tak oto powstało niezapomniane wspomnienie: niezwykłe aromatyczny  pomysł przemawiający do wszystkich zmysłów.

Akt Drugi
Daiquiri 10/6 – inspiracja „Okoliczności”

Zanurzanie się w historii różnych drinków przynosi jeden ciekawy wniosek – niemal we wszystkich przypadkach nie da się jednoznacznie ustalić okoliczności ich powstania. Przykładem może tu być koktajl daiquiri, choć jednak wiele osób uważa, że został on wymyślony na początku XX wieku przez amerykańskiego inżyniera, Jenningsa Coxa, który pracował w Santiago na Kubie w kopalni rud żelaza.

Nasz Szalony Kapelusznik użył tu Clairin Comunal, dostarczonego z małej wioski na karaibskiej wyspie Haiti. Niezwykle wonny Calirin Comunal to trunek będący mieszanką destylatów z czterech lokalizacji – Cavaillon, Barraderes, Pignon i St. Michel de I’Attalaye, produkowany w niewielkich alembikach na potrzeby wioski.

W jego bukiecie odnajdziemy akcent papai, cukru trzcinowego, gruszek, nektarynek, białego pieprzu, zielonych papryczek chili i nut ziołowych połączonych z Cordialem ze świeżej limonki. Bukiet dopełnia selerowy bitter własnej produkcji z odrobiną oliwy z lubczyka.

Całość tworzy tropikalno-warzywne i ziemisto-morskie nuty.

Akt Trzeci
Americano 10/6 –
inspiracja „Pamięć”

Lwią część obecnych drinków klasycznych stanowi grupa koktajli, których skład i wygląd powstały  z, można tak powiedzieć, historycznych przepisów. Przykładem tutaj niech będzie Americano, które wywodzi się od drinku pod nazwą Milano-Torino zwanego królem aperitivo. Milano-Torino stworzone zostało ponoć przez Gaspare Campari i podawane od 1860 roku w Caffe Campari. Lokal ten był ulubionym miejscem spotkań takich znamienitości jak Giuseppe Verdi czy Ernest Hemingway.

Przepis na drinka jest dość prosty, gdyż składa się z dwóch alkoholi zmieszanych w równych częściach: Campari z Mediolanu (Milano) oraz słodkiego wermutu z Turynu (Torino). Historia głosi, iż Amerykanie w czasach prohibicji  intensywnie odwiedzali Włochy w celu zaspokojenia tej „podstawowej potrzeby życiowej”. Milano-Torino byo dla nich zbyt intensywne, dlatego życzyli sobie zawsze, aby rozcieńczać je wodą gazowaną. Tak też powstało Americano.

Szalony Kapelusznik, tworząc własnej produkcji wermut, używał botanicalse z własnego ogrodu oraz połączył z sodą Campari bitter. Campari to znany na całym świecie aperitif, skomponowany na bazie mieszanki ziół i owoców, które tworzą jego unikalny smak oraz charakterystyczną płomienno-czerwoną barwę. Cały trunek poddany został  metodzie saturacji, która wywołała jeszcze więcej smaków i aromatów.

Powitajcie lekko ziołową,  gazowaną mieszankę smaków i aromatów.

Akt Czwarty
Margarita 10/6 –
inspiracja „Miłość”

„Wastin’ away again in Margaritaville / Searchin’ for my long lost shaker of salt / Some people claim that there’s a woman to blame / And I know this is somebody’s fault” – śpiewał Jimmy Buffett o najpopularniejszym koktajlu Ameryki. Wokół powstania margarity krąży wiele legend – ale czy naprawdę „winę” ponosi kobieta?

W 1876 roku w drugim wydaniu książki „The Bartenders Guide or How To Mix Drinks: The Bon-Vivants Companion” autorstwa Jerry’ego Thomasa, uważanego za ojca założyciela amerykańskiej miksologii, opublikowano przepis na Brandy Daisy, złożony z syropu cukrowego, likieru Curaçao, brandy, cytryny i rumu.

Nasz Miksolog zadecydował się tu przekazać miłość w niezwykłej formie lekko pikantnego trunku o oryginalnym smaku na bazie starego przepisu, dopełnionego emocją w postaci tradycyjnej meksykańskiej przyprawy Sal de Gusano, w której znajdziemy wędzoną paprykę, sól wulkaniczną i niezwykły składnik czy wręcz wywrotowa tajemnica…

Akt Piąty
Bloody Mary 10/6 – inspiracja „Los”

Nie do końca jasna jest sama nazwą tego drinka. „Bloody Mary” może pochodzić od Marii I Tudor, królowej Anglii panującej w latach 1553-1558. Ten przydomek nadano jej z powodu jej brutalnych rządów, podczas których chciała wprowadzić w kraju katolicyzm. W ciągu pięciu lat spalono żywcem na stosie ponad 300 protestantów.

Swoje trzy grosze w tym temacie ma również Francuz Petiot, który ogłosił, że nazwę zaczerpnął z opowieści dwóch pierwszych klientów jego koktajlu. Mężczyźni pochodzili z Chicago i opowiedzieli mu o barze o nazwie Bucket of Blood, gdzie pracowała kelnerka o przydomku Bloody Mary. Jeden z nich oznajmił w pewnym momencie, że drink Petiota przypomina mu tę kobietę, więc barman nazwał go po niej. Jeszcze jedna wersja każe nam sądzić, że to Mary z kabaretu „Bucket of Blood” z lat 20-tych stała się inspiracją dla napoju alkoholowego. Nie sposób dojść, gdzie leży prawda.

Przyrządzając trunek z świeżych pomidorów i ziół z własnego ogrodu, Szalony Kapelusznik długo zastanawiał się, z czym najlepiej się go połączyć. Wybór padł na wódkę Chopin Black – produkowaną przez Polmos Siedlce, czterokrotnie destylowaną, wytwarzaną przy użyciu tradycyjnych metod w niewielkich partiach ze specjalnie dobranej odmiany ziemniaków Stobrawa, tradycyjnie uprawianych w okolicach Siedle. Można więc powiedzieć, że ten koktajl powstał w nawiązaniu do najlepszych tradycji Bloody Mary.

Zbalansowany, lekko pikantny, na bazie świeżych składników, które dopełniają korzenne nuty.

Warto zajrzeć do Pubu 10/6, zlokalizowanego w podziemiach Pałacu Quadrille, by zapytać barmana o aktualną propozycję autorskich drinków Szalonego Kapelusznika i dać się zaskoczyć. Zapraszamy!

Andrii Buravskyi 
Kierownik Pubu 10/6 

fot. Jędrzej Król